Nitras pozbawił Legię milionów? "Idzie na wojnę z kibicami"

Dodano:
Stadion Legii Warszawa Źródło: Wikimedia Commons / Sofik
Polskie kluby piłkarskie mogą stracić dotacje z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pieniędzy najprawdopodobniej nie dostanie Legia Warszawa. Wszystko przez zmiany w regulaminie. Pojawiły się sugestie, że cała sprawa ma drugie dno.

Ministerstwo Sportu i Turystyki w zeszłym roku nagrodziło kluby piłkarskie za sukcesy w lidze i udział w europejskich pucharach. Ówczesny mistrz Polski, Raków Częstochowa, który występował w rozgrywkach Ligi Europy, a także wicemistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski Legia Warszawa, która awansowała do 1/16 finału Ligi Konferencji, dostały na mocy umowy z Polską Organizacją Turystyczną po ok. 6-7 mln zł.

Jak się okazuje, w tym roku polskie drużyny mogą nie dostać ani grosza.

Ministerstwo zrobiło na złość Legii?

Chodzi o reklamy Poland.Travel (strona Polskiej Organizacji Turystycznej) na koszulkach, stadionach i w mediach społecznościowych. Nowe kierownictwo resortu sportu postanowiło kontynuować akcję, jednak zmieniono warunki, z których nie jest zadowolona większość klubów – informuje "Fakt".

Umowa Polskiej Organizacji Turystycznej z ministerstwem została zawarta 12 lipca. Program ze zmienionymi zasadami ogłoszono 20 sierpnia, a termin zgłoszeń ustalono do 30 sierpnia. Co ważne, wesprzeć postanowiono tylko kluby, które awansują do fazy ligowej (wcześniej faza grupa) europejskich pucharach, mimo że rok temu płacono także za eliminacje.

Istotny jest też jeden z zapisów regulaminu programu. Wyklucza on z uczestnictwa kluby, które w ciągu sześciu miesięcy od daty jego ogłoszenia zostały ukarane dyscyplinarnie przez podmiot organizujący rozgrywki (w tym przypadku UEFA). "Nie będzie miał jakiegokolwiek znaczenia fakt odwołania się Wykonawcy od takiej kary, jak też nawet okoliczność późniejszego jej uchylenia" – czytamy.

W tym sezonie do fazy ligowej Ligi Konferencji awansowały Jagiellonia Białystok oraz Legia Warszawa. Stołeczny klub został ukarany przez UEFA grzywną 10 tys. euro za niedrożne ciągi komunikacyjne na tzw. Żylecie, czyli trybunie, na której zasiadają najbardziej zagorzali kibice. Z powodu kary Legia nie może zatem wziąć udziału w programie, choć i tak złożyła wniosek.

Niektórzy dopatrują się w całej sytuacji celowych działań ministra sportu Sławomira Nitrasa, wymierzonych w stołeczny klub i jego fanów. – Od początku kadencji ministra Nitrasa jesteśmy jego "ulubieńcami". Nikt mnie nie przekona, że data ogłoszenia programu była przypadkowa – powiedział anonimowo "Faktowi" jeden z działaczy stołecznego klubu.

"Ministerstwo nie ma wpływu na daty publikowania ogłoszeń przez POT w ramach programu, ani nie śledzi terminów przedawnień kar dyscyplinarnych poszczególnych zespołów" – tłumaczy resort.

"Znowu wyroki za przyśpiewkę o Tusku?"

Do sprawy odniósł się m.in. szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. "Powrót do przeszłości. Koalicja 13 grudnia – tym razem rękami Nitrasa – idzie na wojnę z kibicami. Legia Warszawa może stracić dofinansowanie z Polskiej Organizacji Turystycznej, tylko za to, że miała niedrożne ciągi komunikacyjne podczas meczu. Co będzie dalej? Znowu wyroki za przyśpiewkę o Tusku?" – napisał na platformie X.

"Panie ministrze Nitras, kibice Legii zawsze z troską podchodzili do pańskich spraw, a pan się odpłaca w ten sposób?" – ironizował polityk. I opublikował zdjęcie, na którym widać transparent: "Nitras zmień dilera".

Źródło: Fakt / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...